Przed święte oblicze Czarnej Madonny w ciągu całego roku pielgrzymują ogromne rzesze pątników z Polski i z poza jej granic. Czciciele Maryi pielgrzymują pieszo, konno, na rowerach, samochodami, autokarami, a niektórzy muszą korzystać nawet z samolotów by pokonać odległości międzykontynentalne. Średnie statystyki Biura Prasowego Jasnej Góry podają, iż rocznie na Jasną Górę pielgrzymuje około 4 mln pielgrzymów. Do tej przeogromnej rzeszy wpisuje się również coroczna pielgrzymka Związku Podhalan Oddział Łącko. Szczególnie wyjątkowo ulubioną datą naszej pielgrzymki jest październikowy dzień papieski, a jak podają kroniki jasnogórskie święty Góral – Jan Paweł II – wyjątkowo ukochał Matkę Bożą Częstochowską, u której uwielbiał modlić się i prosić o światło Ducha Świętego. Dla nas zatem jest to podwójna radość pielgrzymowania śladem Wielkiego Papieża do Sanktuarium Narodu. Obecność górali z doliny Dunajca jest zawsze bardzo oczekiwaną przez ojców Paulinów, którzy po wakacyjnym sezonie pieszych pielgrzymek, bardzo chętnie towarzyszą szczerej modlitwie łąckich górali. Władze naszego Związku wraz z prezesem Tomaszem Ćwikowskim dokładają wszelkich starań, by dopiąć na ostatni guzik wszelkie szczegóły związane z pielgrzymką. Obecność mediów i wielu innych pielgrzymów z różnych stron świata na mszy celebrowanej przez naszego kapelana ks. dr Stanisława Kowalika, nie pozwala na jakąkolwiek spontaniczność lub amatorstwo. Nasze duchowe i liturgiczne przygotowania podejmujemy już kilka tygodni wcześniej na cotygodniowych spotkaniach. Pan Stanisław Wolański perfekcyjnym uchem wychwytuje wszelkie fałsze wokalne i instrumentalne, podkreślając, iż nie jedziemy by się ludziom pokazać, ale by śpiewać na chwałę Boga i Czarnej Madonny. Poprzez nasze doroczne pielgrzymowanie pragniemy zawierzyć Królowej Polski wszystkie sprawy związane z funkcjonowaniem naszej regionalnej wspólnoty. Przepiękną ikonę stanowi klęcząca grupa prawie 100 pątników w strojach regionalnych wpatrzonych w zranione Oblicze Matki Bożej. Poprzez słowa i gesty chcemy oddać wszelkie sprawy, lęki i nadzieje nas samych, naszych rodzin, Związku i regionu. Wielką nadzieją naszej wspólnoty są dzieci i młodzież, którzy z dumą i zapałem angażują się w funkcjonowanie naszego oddziału. W Polsce istnieje 86 oddziałów Związku Podhalan, wiele z nich przeżywa wiele kryzysów personalnych, inne mają problemy z naborem młodych pokoleń, natomiast nasza wspólnota jak się okazuje jest najliczniejsza i działa bardzo dynamicznie. Jest to zapewne owoc wielkiego zaangażowania wszystkich członków Związku i jego władz, ale patrząc oczyma wiary, to nieocenione powodzenie upatrywać należy u źródła Bożego błogosławieństwa, które wyprasza dla nas Gospodyni z Jasnogórskiej Kany. W programie naszej pielgrzymki wpisana jest oczywiście Msza Święta, nie brakuje również czasu na osobistą modlitwę, spowiedź św. i zwiedzanie obiektów muzealnych. W ostatniej pielgrzymce mogliśmy szczegółowo zwiedzać Bastion Św. Rocha, który został oddany do użytku pielgrzymów przed kilku laty. Ku zdziwieniu wielu, bastion ukrywa w swoich ekspozycjach unikatowe pamiątki i wota wielu władców i hetmanów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Buławy, ryngrafy, zbroje oraz oryginalne kule, którymi Szwedzi atakowali klasztor jasnogórski stanowią unikatową wartość patriotyczną. Do najnowszych pamiątek dołączono fragmenty mundurów i osobiste przedmioty ofiar poległych w katastrofie smoleńskiej w 2010 roku. Na szlaku pielgrzymim była również przepiękna stała wystawa ilustrująca współczesną Drogę Krzyżową autorstwa pana Jerzego Dudy-Gracza. Przemieszczając w skupieniu konwent jasnogórski podziwialiśmy bogato zdobione kaplice, odremontowaną Bazylikę, skarbiec, arsenał, salę rycerską i wiele innych miejsc ważnych dla naszego narodu. Po modlitwie, zwiedzaniu i osobistym zawierzeniu się naszego Związku Królowej Polski co roku udajemy się do położonego w cieniu Jasnej Góry Domu Pielgrzyma Księży Chrystusowców, gdzie regenerujemy nasze siły przy niedzielnym obiedzie i wspólnej rekreacji. Od 15 lat jestem zakonnikiem, już 6 rok mieszkam oraz posługuję w Częstochowie i mimo różnego rodzaju uroczystości ogólnonarodowych, religijnych i formacyjnych w których nierzadko uczestniczę, to jednak choć wprawdzie bardzo krótka, ale nadzwyczajna obecność Związku Podhalan z Łącka krzepi i raduje najbardziej moją kapłańską duszę. Widok rozśpiewanych i autentycznie modlących się górali z Łącka umacnia moją wiarę, powołanie i napawa ogromnym wzruszeniem, które od czasu do czasu zdradza leniwie spływająca łza po mojej twarzy.
ks. Robert Biel SChr.
Zdjęcia w linku poniżej – Aneta Wolańska